Prowadząc szkolenia z komunikacji lub hipnozy zauważyłem, że większość trenerów na pierwszych lekcjach podaje prostą zasadę: „Wyobraźnia nie słyszy słowa NIE! – więc wszystkie komunikaty mają być sformułowane pozytywnie i mają wywołać sugerowane emocje lub stany świadomości”.
Na przykład zamiast powiedzieć dziecku „Nie płacz” należy mówić „uspokój się i uśmiechnij się, proszę”.
Zamiast „Nie krzycz na mnie” bardziej sugestywne byłoby „mów do mnie spokojnie, proszę”.
Komunikat „Nie spinaj się” sugeruje bardziej napięcie niż relaksację. Prędzej wywołasz pożądany stan mówiąc „Rozluźnij się”, i tak dalej…
W pierwszej fazie nauki podawanie poleceń rozwojowych, kierujących myślenie w konkretnym kierunku, jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ dominującym modelem myślenia większości osób jest „negatywizm” – mówienie o tym, co przykrego się zdarzyło i jakie złe rzeczy się dzieją wokół (zobacz chociażby programy wiadomości – 60% informacji o zagrożeniach, katastrofach i cudzych nieszczęściach). Mówienie o tym, jakie mamy problemy i czego chcemy uniknąć staje się podstawowym tematem w rozmowach w rodzinie, w pracy, na spotkaniach z przyjaciółmi. Uczenie wypowiedzi pozytywnych, nastawionych na cel, jest stałym kawałkiem chleba dla wielu trenerów.
Większość osób wie, czego chce uniknąć, a zatem, traci cel – nie wie, dokąd podąża.
Skuteczniej dziecku zasugerować „Zjedz kochanie kaszkę – będziesz silny”, niż mówić „Nie jedz tego, nie rób tamtego…” Ciężko prowadzić wizualizacje, sugerując czego NIE wyobrażać sobie, bo wyobraźnia „podpina się” i natychmiast tworzy te obrazy, o których słyszy. Dlatego nauka „pozytywnych” wypowiedzi jest niezmiernie ważna i konieczna, ale…
Nie – bo!
Poczynając od pierwszych poleceń kierowanych do dziecka „NIE dotykaj, bo oparzysz się!”, „Nie rób tego – nie wolno!”, poprzez skróty typu „Już nie denerwuj mnie!”, aż po „Musisz…!” lub „Nie wolno!” „Nie śmiesz!” nakazy i zakazy towarzyszą nam w całym procesie wychowania i w związku z tym odbierane są w sposób naturalny, bez większego oporu. Są to skrótowe formy przyczynowo-skutkowej perswazji.
Niedookreślone zagrożenia są inną odmianą perswazji i różnią się tym, że skutek, jaki Cię spotka, jeśli nie zastosujesz się do zalecenia, pozostawia się naszej wyobraźni. Na przykład: „Jak tego nie zrobisz, to zobaczysz!” Wbrew pozorom to działa czasem skuteczniej niż konkretna kara lub strata! Wyobraźnia w tym przypadku podsuwa nam czyste emocje, negatywne odczucia, nawet nie zadając sobie trudu, by zwizualizować to, co może się wydarzyć najstraszniejszego. Dlatego nakazy i zakazy najczęściej są szybko realizowane, by uniknąć ewentualnych negatywnych skutków.
Ograniczenia i nakazy są szczególnie skuteczne u osób z mocno rozwiniętym metaprogramem (nieświadomymi sterownikami do skutecznego działania) na UNIKANIE, które chcąc zachować status-quo i nie pogarszać swojej sytuacji, natychmiast realizują polecenie. Osoby nastawione na UNIKANIE są bardziej skłonne na aktywne działanie w celu unikania problemów, niż dążenia do osiągania celów. Takich osób w „przeciętnym” społeczeństwie jest najwięcej.
Kolejną grupą, uzależnioną od polecenia lub wręcz rozkazu, są osoby z mocnym AUTORYTETEM ZEWNĘTRZYM, a zwłaszcza jeśli ten metaprogram jest dominującym przy motywacji negatywnej. Są to tak zwane osoby „karne, uległe, grzeczne“. W odróżnieniu od niesfornych i krnąbrnych zakaz dla takich osób stwarza „wytyczne bezpieczeństwa” i tworzy jasno określoną „ścieżkę komfortu”.
Często na „polecenia negatywne” również reagują osoby nastawione na „PROCEDURY“, dla których ważne jest by wiedzieć co robić, a czego nie robić. Rozkaz lub zakaz odbierają jako instrukcję do działania lub zatrzymania działania. Jak mawiał jeden z robotników, odpowiadając na pytanie „Co pan może robić?” – „Mogę kopać! A mogę i nie kopać!”.
Dla takich osób przestaje działać odczytywanie osobno słów „NIE + AKCJA“, lecz słyszą one całościowe zalecenie, pojęcie z negatywnym warunkowaniem. Tak jakby było napisane jednym słowem. Np. „Nieruszajsię” (w angielskim – freeze! Zamarznij, zastygnij) ciężko byłoby zastąpić długim zdaniem – „zastygnij w bezruchu” J, które brzmi nienaturalnie i też zawiera negatywizm -przedrostek „bez” kasujący akcję.
Wiadomo, że jeżeli możemy zastąpić negatywne zdanie pozytywnym (jeśli takie można uznać za pozytywne J), to „Przestań mnie denerwować!” możemy uznać za lepsze niż „Nie denerwuj mnie”. W każdym razie ani jedno ani drugie zdanie nie zawiera polecenia, co konkretnie ma osoba zrobić, a tylko daje polecenie zaprzestania czynności.
Zakazy i nakazy negatywnie warunkowane działają skutecznie wtedy, gdy pokazujesz zagrożenie lub masz ewidentnie zaznaczoną dominację nad odbiorcą polecenia. Gdy sytuacja jest odwrotna – nawet u mocno nastawionych na podporządkowanie innym może obudzić się spontaniczny bunt, a zakazy i polecenia negatywne wywołają efekt odwrotny. Na przykład: osoba grożąca komuś bronią chętniej pociągnie za spust przy poleceniu „nie strzelaj” niż przy poleceniu „odłóż broń”.
Polecenia podwójne
Jedną z opcji jest wydawanie podwójnego polecenia, np. „Otwórz usta i nie zaciskaj zębów przez trzy minuty”. W tym przypadku oprócz zwykłego polecenia działa również polecenie ograniczające – zakaz. Taka forma jest bardziej uniwersalna – przemawia do obu typów reakcji na polecenie.
Systemy ograniczeń
Zakazy i ograniczenia zachowań połączone w ciągły łańcuszek tworzą system represywnego wychowywania (na przykład w więzieniach) – powodują oswojenie się z systemem ograniczeń i czasem pomagają przeżyć (np. nie jedz trujących jagód). Przepisy ruchu drogowego są w dużym stopniu zorganizowane na zakazach, co daje możliwość innym uczestnikom ruchu zachowywać się w granicach „względnej wolności” bez obawy, że ktoś na autostradzie przy prędkości 130 km/h będzie jechał w dowolnym, a nie w ustalonym, wskazanym kierunku jazdy.
Zakazy odpowiednio sformułowane tworzą immanentną część komunikacji społecznej i muszą być traktowane na równi z poleceniami sugerującymi i pozytywnymi. Wyobraźnia większości ludzi jest ukształtowana przez wychowanie na zakazach, rozkazach i poleceniach ograniczających.
Siergiej Litwinow
Psychologia
Czym jest NLP
Czym jest lub nie jest NLP (neurolingwistyczne programowanie) – o tym dyskutują wszyscy od chwili powstania tej wspaniałej metody analizy i powielania sposobów postępowania osób, które robią coś doskonale. Rozmowa z klientem lub z własnym Więcej…