Opis
Uważność dla wszystkich. Mądrość, która może zmienić świat – Jon Kabat-Zinn
- Wymiary: 139×209
- Liczba stron: 200
- ISBN: 978-83-8143-208-5
- Wydawnictwo: Czarna Owca
Jon Kabat-Zinn, pionier uważności i jeden z najbardziej znanych popularyzatorów ruchu mindfulness, zmienił nasz sposób postrzegania codziennego życia. W swoich bestsellerowych książkach pisze o związku pomiędzy praktyką uważności a naszym dobrym samopoczuciem, zarówno fizycznym, jak i emocjonalnym, społecznym czy duchowym.
W “Uważności dla wszystkich” Kabat-Zinn wyjaśnia, jak tytułowa uważność może pomóc zmienić świat.Pokazuje, jak pod jej wpływem może rozwijać się demokracja i dlaczego mindfulness to klucz do zrozumienia problemów osobistych i globalnych, a w dalszej perspektywie – również do świadomego działania. Dzięki praktyce możemy stać się bardziej empatycznymi i świadomymi istotami – a stąd już tylko krok do pozytywnej zmiany w życiu naszym i innych.
Książka opiera się na osobistych doświadczeniach autora, twórcy programu redukcji stresu opartego na uważności.Kabat-Zinn jest autorem kilkunastu publikacji, w których uczy uważności oraz radzenia sobie z trudnościami życia codziennego.Do jego najbardziej znanych tytułów należą Gdziekolwiek jesteś, bądź, Życie, piękna katastrofa oraz Świadomą drogą przez depresję.
***
Fragment książki:
Przedmowa
Uważność dla wszystkich!
To chyba szalony pomysł. Ale właściwie dlaczego? Zwłaszcza w tych czasach, gdy nasze jednostkowe i zbiorowe życie poddane jest ogromnej presji z wielu stron.
Podtytuł książki nie jest hiperbolą. W dalszej części tekstu mam nadzieję wykazać, że tytułowa mądrość to potencjał, który jest częścią nas wszystkich. Co więcej, można go pielęgnować na wiele różnych sposobów. W ciągu ponad czterdziestu ostatnich lat miałem przywilej obserwowania z bliska, jak ten potencjał zaczyna być dostrzegany i rozwija się w najprzeróżniejszych sferach życia. Dziś, choć wciąż w początkowym stadium rozwoju, mądrość uważności okrzepła i staje się niezbędna bardziej niż dotąd.
Ewolucyjne znaczenie świadomości medytacyjnej
Jeśli chcemy lepiej zrozumieć samych siebie i w większym stopniu zasłużyć na nazwę nadaną naszemu gatunkowi1, jeśli chcemy uratować się przed samozagładą lub dystopijnym koszmarem przekraczającym największe zbrodnie, które już mamy na sumieniu, musimy zdobyć się na nową odpowiedzialność za własne czyny, za stan umysłu, za ludzką społeczność i za planetę. W przeciwnym wypadku, sądząc po tym, przez co przeszliśmy w przeszłości, nasze działania i zaniedbania mogą sprawić, że stworzymy świat tak niezdrowy i skażony, że mało kto będzie chciał w nim żyć. Te słowa to i tak dobry kandydat na niedomówienie tysiąclecia, albowiem widoczny gołym okiem wszechogarniający kryzys, w którym pogrąża się ludzkość, przybiera coraz bardziej drastyczną postać.
Zatem uważność dla wszystkich, pogłębianie mądrości w naszych działaniach oraz większa troska o nasz świat to nie jest zwykła moda czy pobożne życzenie. Takie podejście okazać się może kluczowym składnikiem naszej krótko- i długofalowej strategii przetrwania, ochrony zdrowia oraz troski o stabilny rozwój ludzkości. Aby jednak sprostać ogromowi takiego wyzwania, uważność, o której mowa, musi być ze wszech miar autentyczna oraz zakorzeniona w ogólnoludzkiej tradycji dharmy, kultywującej mądrość i współczucie2. Co do mnie, kiedy sięgam po pojęcie uważności, mam na myśli pewien rodzaj postrzegania oraz sposób na życie o długiej tradycji. Obecnie uważność bardzo dynamicznie się rozwija, wkraczając w najprzeróżniejszy sposób do głównego nurtu życia wielu środowisk i kultur. W zakresie wartości podejście, za którym się opowiadam, musi się opierać – i opiera – na etycznej i altruistycznej mądrości stojącej na jego straży, zakorzenionej w ciele i aktywnie stosowanej oraz na takim samym działaniu. Uważność można rozumieć jako jeden ze składników tradycji ludzkiej mądrości. Jej zasady w najbardziej klarowny sposób sformułował buddyzm, jej istota ma jednak uniwersalny charakter i znalazła różnoraki wyraz we wszystkich kulturach i tradycjach.
Uważam, że coraz popularniejsza praktyka medytacji uważności oraz jej świadome stosowanie w codziennym życiu mogą stworzyć podstawy autentycznej pomyślności, pokoju oraz jasności widzenia w życiu wszystkich ludzi oraz kultur pod każdą szerokością geograficzną. Uważność ma coś do zaoferowania zarówno każdemu z nas indywidualnie, jak i całej globalnej wspólnocie. Sądzę, że na tym wyjątkowym etapie naszego rozwoju, gdy zrozumieliśmy, jak mimo wszystko krucha jest nasza planeta, potrzeba realnego sięgnięcia po przeobrażający potencjał uważności nie ulega kwestii.
Uważność zaczyna wywierać coraz większy wpływ na główny nurt kultury. Historyk Yuval Noah Harari w swojej książce 21 lekcji na XXI wiek poświęcił uważności cały rozdział. Przyznaje się w nim, że medytuje codziennie, odkąd wziął udział w dziesięciodniowym odosobnieniu w roku 2000, ponadto raz w roku spędza miesiąc lub dwa na intensywnym odosobnieniu w ciszy (bez dostępu do książek i mediów społecznościowych)3. To wyznanie bardzo wiele mówi o jego autorze. Po napisaniu dwóch niezwykle popularnych, inspirujących i wnikliwych książek, opisujących historię ludzkiej kondycji oraz wyzwania stojące przed nami w najbliższej przyszłości – niektóre są dość przerażające – w najnowszym dziele, również bestsellerze, Harari opracował dla nas dwadzieścia jeden kluczowych lekcji. Autor bardzo umiejętnie łączy wiele wątków, by wskazać ogromne problemy stojące przed ludzkością. Z tym większym zaintrygowaniem oraz satysfakcją dowiedziałem się, że podjął bardzo rygorystyczną praktykę uważności i postrzega ją za co prawda niespodziewane, ale być może kluczowe narzędzie w naszym starciu z nowymi wyzwaniami pojawiającymi się w dziedzinie techniki cyfrowej oraz biotechnologii.
Dziewiątego września 2018 roku „Sunday New York Times Book Review” opublikował recenzję 21 lekcji na XXI wiek autorstwa Billa Gatesa pod wymownym tytułem Thinking Big4, kimże bowiem w swych historycznych badaniach jest Harari, jeśli nie niezwykle głębokim, kreatywnym myślicielem oraz autorem porywających syntez? Gates pisał:
Co zdaniem Harariego powinniśmy z tym wszystkim zrobić? (z tym wszystkim, czyli z ogromnymi wyzwaniami, przed którymi ludzkość obecnie stoi). W tekście znajdujemy trochę praktycznych wskazówek, w tym trzypunktową strategię zwalczania terroryzmu oraz kilka pomysłów na radzenie sobie z fake newsami. Jednak jego najważniejsza idea sprowadza się do tego: medytujcie. Oczywiście Harari nie sugeruje, że problemy świata znikną, jeśli dostateczna liczba osób zacznie siedzieć w pozycji lotosu i recytować „om”. Upiera się jednak przy tym, że życie w XXI wieku wymaga uważności – głębszego poznania własnej natury oraz zrozumienia, jak sami przyczyniamy się w swoim życiu do cierpienia. To łatwy cel kpin, ja jednak, mając za sobą kurs uważności i medytacji, uważam takie podejście za bardzo interesujące.
To dość niezwykłe stwierdzenie, zwłaszcza że jego autorem jest Bill Gates. Najwyraźniej wyrobił on sobie zdanie na temat potencjału uważności z wykorzystaniem osobistego doświadczenia.
* * *
Gdybym miał pokusić się o przedstawienie podstawowego przesłania tej książki, powiedziałbym, że zanim staniemy w obliczu opisywanych przez Harariego wyzwań związanych ze sztuczną inteligencją, inteligentnymi robotami i perspektywą pojawienia się człowieka „ulepszonego” cyfrowo, jeśli nie również biologicznie, zanim zrezygnujemy z człowieczeństwa, powinniśmy gruntownie zbadać, co znaczy w pełni być człowiekiem, człowiekiem bardziej świadomym, bardziej zadomowionym we własnym ciele. To jest prawdziwy zamysł leżący u podłoża mojej książki oraz wszystkich pozostałych tomów cyklu Coming to Our Senses. Dla Czytelnika oznacza to jednak potrzebę bardzo osobistego zaangażowania w postaci wzięcia odpowiedzialności nie tylko za siebie, lecz również za świat. Przed każdym z nas, właśnie tutaj, właśnie teraz, stoi zadanie w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym polegające na podjęciu regularnego ćwiczenia uważności jako praktyki medytacyjnej oraz jako sposobu na życie. Bez tego nie uda nam się zrozumieć wielowymiarowości naszej natury oraz całego bogactwa jej ukrytych możliwości. Nie będziemy też umieli tych możliwości wykorzystać.
Elementy uniwersalnej dharmy uważności – opartej na medytacji – do której się odwołuję, są obecne w każdej kulturze, dlatego uważność z natury sprzyja otwartości, przezwycięża bariery komunikacyjne oraz wzmacnia poczucie wspólnego celu. Nie ma czegoś takiego jak jedyny słuszny sposób jej uprawiania czy katechizm wierzeń, które należy przyjąć. Co więcej, ta coraz powszechniej znana tradycja mądrości nadal rozwija się poprzez naszą praktykę, dokonywane wybory oraz sposób, w jaki podchodzimy do życiowych wyzwań i możliwości. Odzwierciedla to, co zawsze było w nas najgłębsze i najlepsze, zarówno w naszej odmienności, jak i w tym, co nas łączy.
Jak zaprzyjaźnić się z własnym ciałem i umysłem: uniwersalna praktyka medytacyjna
Oczywiście mądrość, o której tu mowa, wymaga zakorzenienia w pewnym sposobie rozwoju, a więc trwałej, wzmacniającej oraz pogłębiającej praktyki. Uważność przestaje być uważnością, jeśli nie jest się częścią życia. To natomiast oznacza, że sami musimy ją ucieleśniać. Ci z nas, którzy wkroczyli na tę ścieżkę, robią to najlepiej, jak potrafią, ze świadomością, że nie jest to ideał, lecz ciągle rozwijający się sposób na życie.
Dlaczego?
Ponieważ uważność nie jest fajnym pomysłem, miłą filozofią, systemem przekonań czy katechizmem. To bardzo wymagająca, powszechnie dostępna praktyka medytacyjna – jest uniwersalna, bo to właśnie świadomość jako taką można uznać za ostateczną wspólną ścieżkę człowieczeństwa, łączącą wszystkie kultury. W wymiarze ostatecznym uważność jest sposobem istnienia – postawą wobec wszystkiego, czego doświadczamy. Z samej swojej natury wymaga ciągłego pielęgnowania, zwłaszcza jeśli zależy nam na pełni życia, pełni wolności we wspólnocie gotowej nas wspierać. Podobnie jak muzyk musi stroić, przestrajać i dostrajać swój instrument przed występem, a czasem nawet w trakcie, praktykę uważności można uznać za swego rodzaju strojenie instrumentu naszej uwagi oraz przyjmowanie pewnej postawy wobec doświadczenia – każdego doświadczenia. Nie ma znaczenia, jak wytrawnym jesteś muzykiem, i tak musisz regularnie stroić swój instrument. Im bardziej jesteś utalentowany, tym więcej musisz praktykować. Jedno prowadzi do drugiego.
Nawet najwybitniejsi muzycy wciąż ćwiczą. W rzeczywistości ćwiczą prawdopodobnie najwięcej. Jedyna różnica polega na tym, że w przypadku uważności nie ma rozróżnienia „próby” i „koncertu”. Dlaczego? Ponieważ ani próba, ani wykonanie dzieła nie istnieje. Istnieje tylko ten właśnie upływający moment. To wszystko. Nie ma czegoś takiego jak „poprawianie” naszej świadomości. Poprzez praktykę uważności uzyskujemy lepszy, głębszy dostęp do własnego wrodzonego potencjału świadomości, do zdolności, aby tak rzec, zadomowienia się w tym wymiarze istnienia jako naszym „trybie domyślnym”, a wtedy to z niego wyłania się wszelkie podejmowane przez nas działanie.
Spis treści
Przedmowa
Część 1. Uzdrowienie społeczeństwa obywatelskiego
Uzdrowienie społeczeństwa obywatelskiego
O matko, właśnie przeczytałem wiadomości
Powtarzam sobie: wystrzegaj się zarozumialstwa
W XXI wieku nie czas na politykę w starym stylu
Lekcja wyniesiona z medycyny
Poskramiająca moc rzeczy małych
Uważność i demokracja
Vietnam Meditation Blues migawka z przeszłości, a może to teraźniejszość? I przyszłość?
Fakty i akty
Nie wiem, co bym zrobił bez mojej praktyki!
Zawiesić rozproszenie
Chwile ciszy
Nadchodzą czasy uważności
Część 2. Oddajmy się pięknu, które kochamy
Wiedza czerpana z różnych źródeł sprawia, że stajemy się mądrzejsi
Kwantowy skok ludzkości: karma spotyka dharmę
Rozważania nad istotą przyrody i naszym w niej miejscem
Rozwinięcie ukrytych wymiarów
Odpowiednią dać rzeczy perspektywę
Podziękowania
Literatura
Źródła cytatów
O autorze
Przypisy końcowe
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.